Trwające jeszcze wakacje sprzyjają
porządkom. Z grubsza po pamiętnej czerwcowej grze podmiejskiej
posprzątaliśmy już dawno. W rolkach do dziś czekały lekko już
przykurzone skarby. Wśród nich na dwóch wielkich czerwonych
arkuszach kartonu „antologia włochowskiej poezji o platanie i
tulipanowcu” ;).
Platany to piękne drzewa, rzadko
występujące na terenie Polski. W naszym parku przy głównej alei
znajduje się jeden bardzo okazały egzemplarz. Rozłożyste konary,
charakterystycznie „łuszcząca się” kora, kolczaste zielone
kulki owoców. Tulipanowiec – też go mamy! - należy do
magnoliowatych, a charakteryzują go czteroklapowe liście z
wycięciem na szczycie (no dobrze przyznam się, fachowe określenia
podaję za wikipedią ;)).
Graczy poprosiliśmy o ułożenie
wierszyków ze słowami „platan” lub/i „tulipanowiec”. Oto
wybrane efekty :D
z serii absurdalne:
Na platanie koza siadła
i podjadła sobie sadła.
Szukasz miejsca do wypasu owiec?
Spójrz! Tam jest tulipanowiec!
pełne zachwytu:
Mój drogi, powiedz
Cóż piękniejszego niż
tulipanowiec.
Dzisiaj w mojej głowie
tylko tulipanowiec.
z cyklu oszczędno-filozoficzne:
Platan, stary
ja dziś młody
może go
dogonię.
Platanie, platanie, powiedz mi
dlaczego
zrzucasz korę dziś.
odważny:
Platan sobie w parku stoi
i nikogo się nie boi.
opisowy:
Rośnie w parku platan z korą,
która przypomina moro.
gościnny:
Wspaniały Park Nasz,
w którym rosną kasztanowce,
platany, tulipanowce,
chętnie w nim odpoczywamy
i innych ZAPRASZAMY.
I na koniec triumfalny ;)
Nie jest z
Woli
nie ma go Rakowiec
On jest z Włoch
tulipanowiec!
nie ma go Rakowiec
On jest z Włoch